Unholy Tavern - Rpg Online

Casper

Nic, nie zrobiłem, nikt nadal mi tu nie ufa nawet ty napewno czujesz do mnie uraze powiedziałem po czym odwróciłem się Może się jeszcze spotkamy dzisaj ;P

Spock

Ja nauczyłam się obdarzać zaufaniem każdego a ci którzy nie są go godni szybko je tracą, jednak większość z tych ludzi jest ostrożna i ich zaufanie trzeba zdobyć czynami.

Odpowiada dziewczyna poważnym głosem.

Casper

Dziękuje za rade a ja już idę poszukać sierżanta powiedziałem po czym udałęm się na Ulice miejskie

Spartakus

Wychodzę z Gabinetu Sierżanta i rozglądam się dokoła czy nie ma w pobliżu Serilli albo Khalida.

Spock

Spartakus: Widzisz że przy jednym ze stołów siedzi Serilla.

Casper: Straznicy prowadza cie do pokoju przesluchan.

Wejdz tam I nie wychodz do przybycia sierzanta.

Casper

Czekam więc aż ktoś wejdzie

Spock

Gdy tylko wszedłeś do pomieszczenia drzwi się zamknęły i usłyszałeś odgłos zamykanego zamka.

Casper

Przyglądam się pomieszczeniu i czekam wciąż na sierżanta bez żadnych protestów

Spock

Pokój ma wymiary 4x4 metry. Na jego środku stoi duży drewniany stół a po jego obu stronach solidne drewniane ławki.

Casper

Siadam na jednej ławce i siędzę i siedzę i siedzę itp ;P

Trip

Wchodzę do środka rozglądając się.

Spock

Trip: Widzisz że po głównej sali biega pełno dzieci. Przy jednym ze stolików siedzi Serilla.

Dobrze że pan wrócił.

Odzywa się Skip siedzący przy swoim stoliku

W pokoju przesłuchań siedzi strażnik posądzony o korupcję. Nie chciał pomóc obrabowanemu kupcowi.

Trip

No to ja go oducze lenistwa, ale to za chwile... Co tu tyle dzieci? mówię Skipowi po czym podchodzę do Serilli Pewnie nie siedzisz tu bez powodu, coś się stało?

Spock

Powiedziałeś że tu mają się zgłosić chętni do pracy w straży. Co nie?

Dziewczyna uśmiecha się do ciebie

A te dzieci to najlepsi informatorzy jakich możesz znaleźć w tym mieście.

Dodaje po chwili.

Trip

Dobrze… zaraz coś z nimi zrobię. Skip! Znajdz tym brzdęcom coś do jedzenia, wyglądają na wychudzone Mówię patrząc się na dzieci ciepłym wzrokiem po czym mówię do Skipa po chwili namysłu No… to ja w tym czasie zajmę się tym leniwym strażnikiem. Gdzie on jest?[/i]