Unholy Tavern - Rpg Online

Spock

Trip: Co robię?

Odpowiada dziewczyna lekko rozbawionym głosem. Zauważasz że jej twarz przybliżyła się nieznacznie do twojej mimo że nie widziałeś aby się poruszyła.

Trip

Eee... wiesz co to ja moze pojde zamknać te drzwi. odpowiadam zakłopotany wstając szybko i wychodząc dodaje Jak będziecie chcieli czegoś jeszcze, wiecie gdzie mnie szukac i prosze cie nie zachowuj sie w taki sposób. po czym ide do Skipa, sprawdzic jak sie sprawy mają.

Spock

Trip: Nie wierzę. Masz naprawdę silną wolę albo jakieś straszne wydarzenia za sobą. Musisz mi kiedyś o sobie opowiedzieć.

Mówi dziewczyna chichocząc z niedowierzania, odwracając się jednocześnie gdy koło niej przechodzisz. Skip jak zwykle siedzi przy swoim stoliku. Na sali siedzi 20 strażników a Elf który przed chwilą był u ciebie miesza w garnku.

Już jest pan wolny? Zebrałem strażników jak pan kazał.

Mówi skip gdy tylko cię zauważył.

Trip

hmm... dobrze... przyprowadz ich, potrzebuje tez jakiegos halflinga (niziolka) albo kogos kto potrafi sie poruszac bezszelestnie lub szybko i niezauwazenie, znasz kogos takiego? mowie do Skipa patrzac sie lekko załamany na elfa mieszającego w garnku.

Spock

Trip: Jeśli nie musi to być członek straży to najodpowiedniejsza osoba stoi za Panem.

Skip wskazuje na stojącą za tobą Serillę

Casper

Panie, Skip czy mógł bym się doiedzieć ilu jest strażników by muc wiedzieć ile potrzeba talerzy wykrzykuje miłym głosem
Może pan sierżant, by posmakował moje zupy bo ja się nie będe wtrącać, chodź znam to spojrzenie napewno ta młoda panna będzie lepsza odemnie Uśiecham się nalewając do następnego talerza zupy

Trip

Hmm... Serillo, co powiesz na mały trening he? mowie do Serilli wesoło po czym odpowiadam elfowi "kucharzowi" Nie dziekuje nie jestem głodny. Ale pójdziesz z nami, jak zarządca Nas nie zechce to każda para rąk się przyda. Odpowiadam.

Casper

Ja z chęcią wybiore się i wtedy jeśli dostanie oczywiście pozwolenie ktoś inny by nalał zupe Patrze w oczy dowódcy a później w elfa

Spock

Serilla kłania się lekko i mówi:

Będę zaszczycona mogąc ci towarzyszyć Sierżancie

I puszcza oczko do Ed'a.Skip patrzy się na Caspra i mów:

Strażników jest 26-ciu.

Trip

Mozliwe ze nawet nie bedziemy musieli chwytac za bron. Ale dobrze, jakby Zarządca nas znowu przywitał swoimi chłopcami musimy stawic opór ale musicie uważać. Byłoby świetnie jakby nikt nie zginął. Przy wejściu jest 2 strażników - musimy ich szybko ogłuszyć. Potem... cóz potem to juz zalezy, jak bede ochroniarze to bedziemy musieli walczyc jak nas nie wpuszcza, jak nie bedzie to ja z kilkoma innymi osobami pojdziemy spokojnie do zarządcy. Przy okazji zobacze jak walczycie. Jakies pytania? mowie rozglądając sie po sali[/i]

Spock

Trip: Ludzie rozglądają się po sobie

Trip

Dobrze. Wiec nie zostaje nam nic innego jak tylko isc do zarzadcy. ide z wszystkimi chetnymi do siedziby zarzadcy

Casper

Nalewam więc do 26 misek zupę i kładę na stołach a po skończeniu zjadam swoją porcje. Gdy już przełkne ostatnią łyżkę pokarmu zwracam sie do Skipa Coś mogę jeszcze zrobić dla straży ?

Spock

A nie miałeś iść z nimi do zarządcy?

Odpowiada elf patrząc na ciebie z zaciekawieniem

Casper

Och, całkowicie się zamyśliłem i nie słuchałem co mówi dowódca, przepraszam i dziękuje biegnę do siedziby zarządcy Dowidzenia A więc w siedzibie zarządcy