Forum Unholy Tavern - Rpg Online Strona Główna Unholy Tavern - Rpg Online
Magiczny swiat Rpg na bazie Warhammera - Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dom rodu von Notluc
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Unholy Tavern - Rpg Online Strona Główna -> Dirnen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Czw 0:27, 10 Sty 2008    Temat postu:

Już po chwili drzwi się otwierają a w progu stoi trochę zaspany elf w ozdobnych szatach. Ma krótkie blond włosy i zielone oczy. Na szyi ma jakiś ozdobny amulet a przy pasie pochwę na swoje ostrze. Przeciera oczy jakby nie chciał uwierzyć, że ma gościa o tak wczesnej godzinie i mówi: Witaj... Co sprowadza Cię do naszej posiadłości o świcie? Chcesz pooglądać wschód słońca z naszego ogrodu czy to coś innego skłoniło Cię do wizyty? pyta ziewając. Elf chyba nie jest zadowolony z twojego przybycia o tej porze, ale pocieszające jest to, że ma na sobie ubranie, co oznacza że nie wyrwałaś go ze snu...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JA dnia Czw 0:30, 10 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amarth
Ciorny charakter



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: bierze się zasada nieoznaczoności Heisenberga?

PostWysłany: Czw 17:06, 10 Sty 2008    Temat postu:

Patrzę na elfa i ze zdumienem słucham jego słów. Początkowo nie wiem o czym mówi, po chwili jednak wszystko do mnie dociera. "Jej, totalnie zapomniałam że jest tak wcześnie! Nie zauważyłam tego nawet idąc z karczmy tutaj, byłam zbyt zamyślona... To wszystko przez to ciągłe proponowanie mi śniadania" - myślę sobie - "no nic, nie będę przychodziła tu drugi raz, trzeba to jakoś załatwic". Przepraszam że nachodzę Was o tak wczesnej porze, ale mam bardzo ważną sprawę, która nie może czekac nawet minuty dłużej! Muszę dostarczyc najstarszemu z rodu von Notluc przesyłkę. Czy mogę się z nim zobaczyc? Proszę, bardzo mi zależy! To naprawdę bardzo, ale to bardzo ważne - mówiąc to, patrzę błagalnym wzrokiem na elfa. - Wiem że to z mojej strony niegrzeczne, ale przecież nie przychodziłabym o tak wczesnej porze, gdybym nie musiała... Więc mogę porozmawiac z najstarszym z rodu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Czw 18:24, 10 Sty 2008    Temat postu:

Elf patrzy na Ciebie ze zdumieniem. Jest zaskoczony tym, że przyszłaś tak wcześniej i to po to by widzieć się z najstarszym. Po chwili odpowiada: Cóż to za ważna sprawa? Co to za przesyłka? Czy nie możesz porozmawiać z kimś innym z naszego rodu i podać przez kogoś z nas tej przesyłki? Bo jeśli to koniecznie musi być najstarszy to należy się go najpierw zapytać czy zechce się teraz z Tobą widzieć... kończy ziewając znowu i spoglądając na Ciebie z zaciekawieniem. Pewnie zastanawia się co taka młoda kobieta chce od tego starego dziwaka...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amarth
Ciorny charakter



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: bierze się zasada nieoznaczoności Heisenberga?

PostWysłany: Czw 22:40, 10 Sty 2008    Temat postu:

Zaczynam jeszcze raz tłumaczyc elfowi o co mi chodzi, starając się mówic do niego dużo, ale nie powiedziec nic ważnego: Bardzo Cię proszę, zapytaj go czy nie zechciałby ze mną porozmawiac... Uwierz, to naprawdę bardzo ważne. Przesyłka nie jest ode mnie, ja jestem tylko posłańcem, i zależy mi na dostarczeniu jej w ręce najstarszego z rodu. Więc jak? Byłbyś tak uprzejmy i mi pomógł? Bardzo proszę... . "Dlaczego ja w ogóle zgodziłam się pomóc temu idiocie z karczmy?" - myślę z gniewem - "Ile to jeszcze będzie trwac? Nie mam ochoty na dalszą rozmowę z tym elfem, a tu nie dośc że muszę z nim rozmawiac, to jeszcze trzeba udawac miłą żeby mnie w ogóle wpuścił do tego domu... Oj... " Więc jak? Obwieścisz najstarszemu z rodu że przybyłam z ważną przesyką dla niego? - pytam z nadzieją w głosie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Czw 22:48, 10 Sty 2008    Temat postu:

Elf podrapał się po głowie i ziewając już po raz kolejny odpowiedział: Dobrze, pójdę i porozmawiam z nim. Wejdź i usiądź przy stole, by chwilę poczekać. po czym wpuszcza Cię do posiadłości. Znajdujesz się w ogromnym pomieszczeniu. Wszędzie jest pełno ozdób a na środku stoi wielki stół z krzesłami. Elf wskazuje Ci ręką na jedno z krzeseł i mówi: Usiądź wygodnie i zrelaksuj się. po czym odchodzi do innego pomieszczenia. W pokoju poza tobą jest jeszcze dwóch elfów którzy wyglądają na strażników. Na stole przy którym siedzisz jest kilka półmisków z dużą ilością owoców. Po chwili oczekiwania i rozglądania się po pomieszczeniu w końcu przyszedł elf, z którym już rozmawiałaś. Usiadł obok Ciebie i powiedział: Jeśli chcesz z nim rozmawiać musisz chwilę poczekać... Starzec jest teraz zajęty odnajdowaniem spokoju w swojej głowie. Chcesz może coś zjeść lub czegoś się napić? A może jeśli już tu siedzisz opowiesz mi coś o sobie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amarth
Ciorny charakter



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: bierze się zasada nieoznaczoności Heisenberga?

PostWysłany: Czw 23:07, 10 Sty 2008    Temat postu:

Idę za elfem i wchodzę do domu. Zadziwia mnie jego ogrom i przepych... Staram się objąc wzrokiem najwięcej jak to tylko możliwe. "To bogactwo... ono mnie chyb przeraża i przytłacza" - myślę sobie - "Przypomina mi też czasy dzieciństwa... Nie, nie chcę tu byc. Nie czuję się tu zbyt dobrze" Oglądam różne przedmioty wiszące na ścianach. Z zamyślenia wyrywa mnie pytanie zadane przez elfa na mój temat. "Dlaczego każdy tutaj chce wiedziec coś o mnie? Dirnen nie jest przecież wioską pełną plotkarzy, gdzie wszyscy muszą się we wszystkim orientowac, zwłaszcza w życiu innych" - myślę, lecz mimo wszystko elf wydaje mi się naprawdę bardzo miły. No i w końcu mimo tak wczesnej pory pomógł mi w spotkaniu się z najstarszym z rodu... Uśmiecham się więc do niego serdecznie i mówię: Moje życie naprawdę nie jest ciekawe. Chodzę z miasta do miasta w poszukiwaniu przygód i zarobku. I tyle. Nic specjalnego. A Ty kim jesteś jeśli można zapytac? - mówię elfowi, ukrywając całą prawdę. Historyjka ta zawsze nadaje się do opowiedzenia różnym przyoadkowo napotkanym osobom, które pytają o moją przeszłośc czy nawet teraźniejszośc. "Ten elf to kolejna postac spotkana w tym mieście, która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie" myślę przyglądając się zaspanemu, lecz uśmiechniętemu elfowi - "To miasto coraz bardziej zaczyna mi się podobac, mimo0 że jestem tu dopiero pierwszy dzień. Kto wie, może zostanę tu na dłużej?..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Pią 0:03, 11 Sty 2008    Temat postu:

Elf bierze do ręki jabłko z koszyka i zaczyna je jeść mówiąc między kolejnymi gryzami: Hmm... Zatem poszukujesz przygód... zamyśla się chwilę po czym dodaje szybko: Jeżeli chcesz to częstuj się owocami. uśmiecha się i kontynuuje: Ja jestem jednym z tego rodu. Od małego zostają nam wpajane honor, odwaga i umiejętności walki. Jestem kolejnym wojownikiem wywodzącym się z tego domu. Czasem chciałbym spróbować innego życia, lecz wiem, że moje miejsce jest tutaj. Muszę tu być, by w każdej chwili móc chronić Dirnen... po tych słowach spogląda w stronę drzwi do innego pomieszczenia. Otwierają się powoli i ukazuje się w nich postać starca. Ma krótkie siwe włosy i równie krótką brodę tego samego koloru. Odziany jest w długą szarą szatę ze złotymi ozdobami i podpiera się o drewnianą laskę. Mój czas już nadszedł, miłej rozmowy. Ja niestety będę musiał już iść... Starszy elf wchodzi do pokoju, przystaje i spogląda na Ciebie... Po chwili znów rusza i siada razem z wami do stołu. Kiwa głową w stronę mężczyzny z którym rozmawiałaś i ten szybkim krokiem wychodzi z pokoju. Postać która siedzi na przeciwko Ciebie to najprawdopodobniej najstarszy z rodu. Jest faktycznie dziwny. Nie odezwał się jeszcze ani słowem. Siedzi i wpatruje się w Ciebie, a na jego twarzy nie widać żadnych emocji...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelk
Wieśniak



Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:28, 11 Sty 2008    Temat postu:

Wchodzę na posesję willi i pukam do zdobionych drzwi. Puk puk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Pią 22:07, 11 Sty 2008    Temat postu:

Idziesz przez spory ogród i w końcu dochodzisz do drzwi. Pukasz i po chwili otwiera Ci jakiś elf, który jest tu najprawdopodobniej strażnikiem i mówi: Słucham... Co Cię tu sprowadza? Wydaje się być bardzo zdyscyplinowany i małomówny. Chyba nie miał szczęśliwego dzieciństwa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amarth
Ciorny charakter



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: bierze się zasada nieoznaczoności Heisenberga?

PostWysłany: Pią 22:09, 11 Sty 2008    Temat postu:

Biorę do ręki jabłko i zaczynam je jeśc. "No i mam moje śniadanie, do którego wszyscy od rana mnie namawiają" - myślę sobie. - "Swoją drogą dziwne jest życie elfów z tego rodu... Widac że ten, który mnie gościł, mimo tego całego majątku, nie jest zbyt szczęśliwy". Po chwili moje rozważania przerywa pojawienie się postaci starego elfa. Dokładnie mu się przypatruję. - "On faktycznie jest bardzo dziwny. I dlaczego nic nie mówi?" - zastanawiam się. No nic, najwidoczniej to ja muszę kierowac rozmową, Witam Cię. Przepraszam że tak niepokoję z samego rana, ale mam dla Ciebie bardzo ważną przesyłkę od jakiegoś mężczyzny - mówię, wyjmując z kieszeni płaszcza list i kładac go na stoliku.... -

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Pią 22:22, 11 Sty 2008    Temat postu:

Starzec spoglądający ciągle na twoją twarzy, w końcu odrywa wzrok i kieruje go na kopertę. Nie otwierając ust wyciąga powolnym ruchem rękę po kopertę i zaczyna ją oglądać. Sporą uwagę przykuła pieczęć jaką koperta została zalakowana. Patrzył na nią z lekkim zdziwieniem. Otworzył w końcu przesyłkę i wyciągnął jakiś pergamin. Czyta go i panuje idealna cisza. Nie dość, że w ogóle się nie odzywa to ustał już nawet szelest otwieranej koperty. W końcu odkłada list i otwiera usta mówiąc: Hmm.... Dziwne... Kto Ci to dał i gdzie go spotkałaś? Wydało się, że starzec potrafi mówić, lecz chyba nie korzysta z tej umiejętności często. Jego słowa brzmią jakby wypowiedzenie każdego sprawiało mu ból.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amarth
Ciorny charakter



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: bierze się zasada nieoznaczoności Heisenberga?

PostWysłany: Pią 22:39, 11 Sty 2008    Temat postu:

Widząc jak zachowuje się starzec, jest mi go bardzo żal. "Widac że musiał bardzo dużo w życiu przejśc. Jego zmęczone dłonie, smutne oczy i ten głos sprawiają, że bardzo mu współczuję. Dziwi mnie jednak reakcja na ten list. Chyba musiało byc w nim naprawdę coś ważnego...". Spoglądam na elfa z lekkim niepokojem i mówię: Nie wiem dokładnie kto to był, powiedział mi że jest jednym z bractwa wichrów, a jego zadaniem jest troska o Dirnen. Ma dowód na to, że jakiś klan Ithilnaur powrócił... I tylko ród von Notluc jest w tym mieście godzien zaufania i tylko on posiada na tyle wojowników by pomóc. List otrzymałam w karczmie. Naprawdę nie wiem nic więcej, jestem tu nowa. Czy mógłbys mi powiedziec o co w tym wszystkim chodzi? - pytam z niepokojem, widząc coraz smutniejszą twarz starca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Pią 22:52, 11 Sty 2008    Temat postu:

Starzec zamyka na chwilę oczy jakby chciał odpocząć. W końcu otwiera je z powrotem i patrząc na Ciebie mówi: To bractwo... Nie myślałem, że jeszcze istnieje... Kiedyś wszystko Ci wytłumaczę, lecz teraz nie ma czasu... pokasłuje i kontynuuje: Musisz powiedzieć druidowi, alchemikowi i mistrzowi gildii magów by przyszli jak najszybciej do mnie... Mam nadzieję, że mogę Ci zaufać... Wygląda na trochę zmęczonego tą krótką rozmową. Nie jest w najlepszej formie i chyba nie pozostało mu już wiele lat do przeżycia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amarth
Ciorny charakter



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: bierze się zasada nieoznaczoności Heisenberga?

PostWysłany: Pią 23:11, 11 Sty 2008    Temat postu:

"W sumie nic lepszego poki co nie mam do roboty, mogę pomóc temu starcowi". No dobrze, sprowadzę Ci ich. Wszystkich naraz czy każdego z osobna? Czy może jedynie mam powiadomic ich o miejscu i czasie spotkania? I ile im mogę powiedziec? - pytam starego elfa. "Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, ale skoro podjęłam się wykonania tego zadania, to wykonam je do końca". Cały czas patrzę na twarz starca. Wygląda naprawdę na zmartwionego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JA
PAN I WŁADCA



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Pią 23:20, 11 Sty 2008    Temat postu:

Starzec resztkami sił odpowiada: Powiedz by zjawili się tu jutro z samego rana... Żegnaj... po czym spogląda na jednego z elfich wojowników. Ten podchodzi do najstarszego z rodu i pomaga mu wstać od stołu i prowadzi najprawdopodobniej na spoczynek. Siedzisz tak jeszcze chwilę i widzisz, że do pomieszczenia wchodzi elf, który Cię tu dziś wpuścił. Uśmiecha się na twój widok i mówi: Widzę, że jeszcze tu jesteś... Mogę Ci jeszcze jakoś pomóc? Jak przebiegło spotkanie z najstarszym?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Unholy Tavern - Rpg Online Strona Główna -> Dirnen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin