Unholy Tavern - Rpg Online

Trip

-myslicie ze jak jestem stary to mnie mozna tak poobijac bez konsekwencji

wkurzony odpieram ich jak najsilniej moca.

-a teraz gdzie moj miecz?

tAcO

Mówię do Spocka.
-Nie, nie byłem... Co teraz?

Anchar

Casper

- Dla kogo pan pracuje ? Wiem, ze jest pan gangsterem, zatem prosze mi powiedziec wiecej o pana dzialnosci.

Cody

- Mogles sie po prostu nie przyznawac, ze macie wieznia.. ale dobra. - Elefanov westchnal ciezko, po czym rzekl - oni zapewne próbóją nastraszyc cywili takimi najazdami. Ta grupa, ktora spotkalismy, zapewne zaraz zostanie wyeliminowana. Jedz do Bazy.

Trip

Rzucilo ich nieco na przeciwną sciane. W jednej chwili uruchomily sie czerwone miecze. Przypominam, ze jeden podwojny a'la Exar Kun.
Dostrzegles miecz lezacy pare metrow dalej, na ziemi. Sithowie idą w twoim kierunku.

Spock odpisz Tacowi ^^

Cody

-Tak, ale chciałem nas wepchnąć do wahadłowca razem z Tobą. Niestety GM o tym zapomniał i dał nam czołg... No dobra jedziemy.
Jadę do Sektora D, a potem staram się znaleźć Bazę Generałów.

Anchar

Cody

Po niedlugiej podrozy dojezdzacie do bazy generalow.
Nie ma w ogole pojazdow cywilnych. Stoją kolumny czolgow, ktore po chwili ruszaja w kierunku, z ktorego wyjechales:
- Haa'sowcy ! nie ruszac się ! - Mowi przez kom. ktos do was.

Cody

Podaję Elefanovi komunikator, przygotowując się do wyjścia z czołgu.

Casper

- Jestem sklepikarzem z innej planety a przybyłem tu z powodu czystego handlu - próbuje skłamać używając swej zdolności - a jeśli chodzi o gangsterów to nic nie wiem ale jeśli będę coś wiedzieć to moge pomóc

Anchar

Cody

- Tu "Inkwiz..." znaczy grupa elitarna Republiki ! Skradziony to jest czolg ! Nie strzelac !
Baranov i Kozicov juz wyskoczyli z czolgu.

Casper

Nagle rozlegl się alarm.
Nim oficer zdazyl cos powiedziec, potezna seria grzmotów zrzucila wszystkich na podloge. Nagle do srodka wparowuje jakis zolnierz i krzyczy:
- Generale ! Wybuchły pompy tlenowe i zostaly wyeliminowane systemy łączności ! Nasza flota ginie !
Zauwazyles mocne zdenerwowanie, zaklopotanie i wscieklosc ze strony "generala".
- Cholera... - mruknal, po czym wyszedl z pomieszczenia.
Zostales sam z resztą cywili.

Cody

Wyskakuję z czołgu przygotowując już moje prawdziwe dokumenty. Wyjaśnienia zostawiam kolegom.

Trip

Anchar

Cody

- Droga wolna ! - ktos krzyknal z innego czolgu.
Po wszystkim cala piatka skierowala się do Bazy Generalow.
W wejsciu czekal na was Admiral Ancharov.
- Widze, ze udala się misja ?

Trip

NIe ma zadnych pudel.
- Nasza matematyka przewiduje ze zawsze dobry wygra, zatem atakujemy w wiekszej grupie ;p a tak na serio, to nie zyjesz !
Dwoch Sithow rzucilo się na Ciebie.

Spock

-W takim razie odwiedzimy sektor uchodźców.

Odpowiadam Taco i kieruje sie w stronę sektora uchodźców

Anchar

TAco Spock

Ok.
Wkrotce dochodzicie do sektora uchodźców.

Casper

Rozglądam się po całym pozmieszczeniu i szukam jakiś zabezpieczeń itp.
- Kto na czym się znam, musimy z tąd się wydostać bo inaczej zginiemy tu razem z nimi

Cody

-Można tak powiedzieć... Szykuje się atak Hass'owców (dobrze napisałem :p ?). Właśnie dali nam zadanie zniszczenia Banku Generalnego... Co robimy ?