Unholy Tavern - Rpg Online

Anchar

Cody

Widzisz, ze trojka postaci biegnie razem w waszym kierunku.

Zaakatowales raz... drugi... w koncu za trzecim piana poleciala z Sitha:
- Zginiesz z ręki Lorda, marny Jedi !! Chyba ze przylaczysz sie do mnie !!
W koncu drugi Jedi rzucil sie na Lorda.
Skonczylo sie to tragicznie.
Lord odepchnal go Mocą i przebil mieczem.
Drugi jedi zaczal sie denerwowac.
Zginiemy !
Po chwili zaczal się cofac.

Taco

- Szefie... nie czaje - biegniecie juz, ale GM naprawde nie rozumie, ocb

Spock

Podjezdza taksowka (lolxD) i zabiera Cie do kosmoportu.
Wysiadasz i widzisz busa Coruscanskiego.

Capser

Recepcjonistka byla tępa:
- yyy...eee... eee... nie wiem.

Casper

- Kto w tym budynku jest najważniejszy ... taką głowa tego miejsca ... może pani nawet tego nie wie? - mówie lekko zdenerwowany tępotą obsługi

Anchar

Casper

- Prosze pana. Pan umie sobie wyobrazic, ze nie ma ... dobra - blondynka wstala i weszla "za kulisy".
Po chwili wyszedl gruby mezczyzna w bialym garniturze i wyszedl przed lade recepcyjna. Wystawil reke:
- Witam, jestem Grev. Jestem opiekunem apartamentowcow. W czym panu pomoc ?

Spock

Udaje się w jego stronę. Jeśli nikt mnie nie zatrzymuje to wsiadam do środka.

Cody

-Zawiadom mocą żołnierzy, żeby pomogli nam na tym piętrze.
Cofam się. Kiedy Sith wykonuje bloki staram się zmienić ich kierunek za pomocą mocy i zaatakować. Cały czas jednak pozostaję w defensywie.

Anchar

Spock

Wchodzisz bez przeszkod.

Bus startuje.
Po chwili wchodzi kanar i zaczyna sprawdzac bilety.

Cody

Twoje ataki, jesli takie juz sa, to są parowane bez problemu.
Wkrotce na koncu korytarza wystapila grupa zolnierzy...

Cody

Staram się odepchnąć Sitha powoli wycofując się. Nagle odskakuję w bok, krzycząc do żołnierzy:
-Teraz!

Spock

Siedzę spokojnie. Gdy podejdzie do mnie używam Mocy do perswazji:

-Bilet nie jest potrzebny.

Casper

- Witam, mam kilka spraw - mówie - czy Jedi sponsoruje ten hotel i gdzie moge znaleść ich siedzibe na tej planecie bo z tą kobietą wcale nie mogłę się dogadać. - pochwili dodaje - prosze przyjmować bardziej kompetentnych pacowników

Anchar

Spock

Kanar spokojnie ominął Cię. :P

Wkrotce dolatujesz na Coruscant.

Casper

- Przepraszam bardzo... - Grev spojrzal sie z wyrzutem na recepcjonistke, po czym dodal - ich siedziba jest w Akademii, a ja zajmuje sie tym hotelem.

Spock

Wysiadam i staram się zorientować jaka jest sytuacja(gdzie jestem, co się dzieje).

Casper

- Więc jak mogę się dostać do Akademii i czy jest tam obecnie bezpiecznie, oczywiście jesli pan wie? - pytam się kierownika

Anchar

Spock

Jestes w kosmoporcie oczywiscie.
Gdy wychodzisz z niego, widzisz sektor C Coruscant. Jestes niedaleko Akademii.
Na niebie leci mnostwo kanonierek bojowych.

Casper

- Z tego co wiem... to tam się leją.

Casper

- Dziękuje, oraz radze zwolnić tą kobiete bo tracicie klientów - wychodzę i kieruję się do sklepu z bronią a następnie pytam się sprzedawcy - czy mogę jakoś pomuc? Wynieść jakieś śmieci, mogę także popracować tutaj kiedyś miałem swój sklep, znaczy mam?

Anchar

Casper

PRzechodzisz do sklepu z bronią.
- TAk... oczywiscie... jesli panu tak na tym zalezy. Parę groszy rozumiem ? - spojrzal mezczyzna przyjaznie.