Unholy Tavern - Rpg Online

JA · Wysłany: Śro 22:05, 19 Mar 2008 Temat postu:

Zimno chyba nie zrobiło na nich większego wrażenia. Trochę się otrząsnęli, lecz na dworze jest zbyt duża temperatura, żeby zrobiło to na nich większe wrażenie. Uba próbuje strzelić z łuku, lecz również nie trafia. Strzała wbija się w jakieś drzewo po drodze i nieznajomi nawet jej nie dostrzegają. Grocha gadka na niewiele się chyba zdała. Jeden z nich mówi: Szybko, czy wolno?

Uba · Wysłany: Śro 22:07, 19 Mar 2008 Temat postu:

strzelam jeszcze raz i zaczynam udawać niewiastę w opałach która krzyczy.

Groch · Wysłany: Śro 22:09, 19 Mar 2008 Temat postu:

O boże czy to demon !!!!wykrzykuje z przerażeniem następnie staram
się uciekać.

Manges · Wysłany: Śro 22:11, 19 Mar 2008 Temat postu:

Chowam sztylet pod rękawem , podpieram się kijem i podchodzę do nich.Witajcię!Jesteśmy tu z misji.Raczcie wybaczyć głópie zachowanie mojego kuzyna.Jest chory na nieuleczalną chorobę.Oszczędźcie nas!Jedyne co nas utrzyma przy życiu to ta misja.O Miłościwi Panowie!Oszczędźcie nas!Błagamy!

JA · Wysłany: Śro 22:16, 19 Mar 2008 Temat postu:

Jeden z nieznajomych poważnym głosem: Widzę, że jest was dwóch! Zatem będą dwie ofiary... Uba strzela z łuku i tym razem ku zdumieniu wszystkich trafia jednego z mężczyzn w nogę. Ten na chwilę klęka i łamie wbitą strzałę. Nie jest już teraz tak szybki. Spoglądają na was i mówią: Teraz już podpisaliście na siebie wyrok po czym atakują was. Staracie się sparować ich ataki, lecz groch pomimo chęci groch zmniejszył tylko skalę swoich obrażeń. Został tylko draśnięty ostrzem po lewej ręce. Manges próbował zatrzymać atak kijem. Ten złamał się a Manges odskoczył kilka kroków do tyłu.

(manges masz złamany kij, groch dopisz lekko ranny na lewą rękę)

Uba · Wysłany: Śro 22:19, 19 Mar 2008 Temat postu:

Krzycze zostawcie tych biedaków następna strzała będzie w czapę

Manges · Wysłany: Śro 22:19, 19 Mar 2008 Temat postu:

Stójcie!Pogadajmy jak ludzie!Normalnie , po ludzku!

Groch · Wysłany: Śro 22:21, 19 Mar 2008 Temat postu:

Ku zwycięstwu Atakuję z precyzja,mimo zagrożenia staram się nie dać opętać emocją tylko walczyć w obronie siebie i przyjaciół.

JA · Wysłany: Śro 22:27, 19 Mar 2008 Temat postu:

Mężczyźni chyba nie posłuchali tego co wykrzykuje Uba. Zaczynają znów atakować. Ten z ranną nogą stojący przy Mangesie zamachuje się na niego swoim mieczem. Manges w ostatniej chwili turla się trochę dalej, lecz zaraz znów zostaje zaatakowany i tym razem nie ma już tyle szczęścia. Nieznajomy trafia go ostrzem prosto w nogę. Polała się krew. Uba widząc, że złoczyńcy nie słuchają jego przestróg puścił jeszcze dwie strzały. Jedna z nich wylądowała w krzakach, a druga znów dosięgła wcześniej rannego mężczyzny. Tym razem w prawe udo. Widać, że zadało mu wiele bólu, lecz stara się utrzymać jeszcze na nogach. Drugi z nich nie zważając na nic walczy dalej z Grochem. Po wymianie kilku ciosów, groch znów zostaje ranny. Tym razem na korpus. Blokuje wiele ciosów, lecz w końcu któryś z kolei go dosięga. Jego ataki są zaś bezskuteczne.

(manges dopisz średnio ranny na prawą nogę, groch dopisz lekko ranny na korpus)

Manges · Wysłany: Śro 22:31, 19 Mar 2008 Temat postu:

Leżąc na ziemi próbuję wbić sztylet rannemu przeciwnikowi w nogę , tak aby go unieruchomić.

Uba · Wysłany: Śro 22:31, 19 Mar 2008 Temat postu:

To macie porobione krzyczę i zaczynam w nich ciskac na serio tymi strzalami.

Groch · Wysłany: Śro 22:34, 19 Mar 2008 Temat postu:

Walczę z nim dalej Jesteś o wiele lepszy niż się spodziewałem.Aż za silny jak na zwykłego człowieka,dalej zdrać mi swój sekret i tka masz zamiar mie zabić wiec co ci szkodzi .

JA · Wysłany: Śro 22:39, 19 Mar 2008 Temat postu:

Manges wbija sztylet w nogę przeciwnika i przekręca go żeby zadać jak najwięcej bólu. W końcu mężczyzna pada na ziemię i traci przytomność. Nie był w stanie wytrzymać takiej dawki bólu. Najpierw dwie strzały, a teraz jeszcze to... Uba widząc to wypuszcza kolejne strzały w kierunku drugiego mężczyzny. Nie trafił. Chybiły wszystkie. Mężczyzna walcząc z grochem mówi: Gdybyś od małego musiał zabijać by przeżyć też byś teraz tak wymachiwał mieczem po czym kopie Cię z buta na tyle mocno, że odlatujesz do tyłu. Podchodzi do Ciebie i już ma się zamachnąć i dobić swą kolejną ofiarę, gdy trafia go jedna z kolejnych strzał Uby. Niespodziewanie trafia w korpus. Mężczyzna upada z wbitą strzałą i po chwili umiera...

Uba · Wysłany: Śro 22:41, 19 Mar 2008 Temat postu:

Mówiłem że jestem dobry podbiegam tam iszybka obczajówa trupów z uwagą na szybką kaskę

Groch · Wysłany: Śro 22:43, 19 Mar 2008 Temat postu:

Patrze z przerażonym wzrokiem i myśle"moje expy"Było blisko,moja wina,podjołem pochopne działania wybaczcie mi. A teraz łupy.