Unholy Tavern - Rpg Online

Groch

Idę za karzczmę i za drzewa lub krzaków obczajówa bazy kto nadchodzi

Urgrim

Zadowolony ze znalezienia drużyny kupuję jeszcze jedno piwo i spokojnie sobie piję

JA

Connan usłyszał od pijaka: „Powiem Ci bo wyglądasz na miłego gościa…” Po czym przewrócił się na drugą stronę i zasnął. Connan odpuścił już pijakowi i dołączył do reszty grupy. Ugrim po wypiciu piwa oraz Groch po posiedzeniu w krzakach i nie zobaczeniu niczego ciekawego również. Udaliście się spać. Noc minęła spokojnie. Obudziliście się wcześniej i korzystając z wolnej chwili zasiedliście do śniadania. Następnie wyszliście przed karczmę gdzie już czekała na was karawana. Była duża pomieściłaby ok. 10 ludzi i jeszcze sporo towarów. Zaprzęgnięte do niej były cztery konie. Obok stał jakiś człowiek w długim płaszczu i kapeluszu z dużym rondem. Woźnica powiedział: „To wy jesteście tymi ochraniarzami”?

(każdy niech odpisze po 2 złote korony i coś do jedzenia)

Nax

,,Tak jest. Co dostaniemy za ochronę?" I jade z nim.

Adawo

Ja również...

Uba

oglądam karawane jak wygląda i gdzie można się schować abo ciskać z łuku

CONNAN

Hipnotyzuje wożnice Smile

żeby jechał lekkim ruchem:) bo się boje koni:)

byq

no co mam robić ... jadę z wami :P

Groch

właze do karawanay i czkeam jak ruszymy

Urgrim

Pomagam przy dopakunku lub coś w ten deseń...A później wsiadam i czekam

JA

Woźnica: „Jeżeli przeżyjecie to, to powinno być dla was samo w sobie największą nagrodą… <uśmiecha się sam do siebie> A tak poza tym może jeszcze jakieś złote korony lub przedmioty… Ale teraz nie ma na to czasu, długa droga przed nami, wsiadajcie i ruszajmy już”
Karawana była prostokątna wewnątrz były 3 ławeczki i trochę przestrzeni, gdzie leżały skrzynie i beczki. Miała dwa okna z lewej strony oraz jedno okno i drzwi z prawej. Drzwi zamykały się na zamek wewnątrz wozu. Z przodu (na zewnątrz) była jeszcze ławka dla dwóch osób z lekkim daszkiem. Tam siedział woźnica. Po obejrzeniu karawany wsiedliście i poczęliście jechać.
Po przejechaniu kilku godzin z nudów zaczęliście opowiadać sobie różne historie...

Nax

Drzemię , a wcześniej mówię, żeby ktoś z drużyny mnie obudził gdy cos bedzie sie dzialo.

Adawo

Wsłuchuje opowiadanych przez resztę znajdujących się w środku, sam opowiadam cos od siebie...

Uba

" Przypomina mi się przygoda gdy własnoręcznie zabiłem 2 mantikory. Bylo cięzko, ale posłuchajcie jak to było dokładnie..."

CONNAN

usypiam się i licze białe myszki i słoniki...1...2...3...