Unholy Tavern - Rpg Online

Nax

Podchodze do niej ostrożnie i probuje nawiazac rozmowe, ale z mieczem w gotowości.

Uba

Mówie żeby przestała płakać bo chłopaki nie płaczą

CONNAN

Śpie nadal (kombinujcie)

byq

ide zobaczyć czy to nie jakiś gnom do rozwalenia xD

JA

To mała krasnoludzka dziewczynka. Ciągle płacząc próbuje powiedzieć coś Naxowi. Mówi w języku, który Nax zna jednak płacz jest zbyt silny by coś zrozumieć. Po chwili dziewczynka się trochę uspakaja i mówi:"Witajcie... Jestem Zozana i niedaleko byłam z bratem na polowaniu. Oddaliłam się żeby nazbierać trochę kwiatów i gdy wróciłam on leżał już martwy... Widziałam tylko starca oddalającego się! Tak bardzo się boję!"

Nax

,,Gdzie mieszkasz? Rano możemy cie zaprowadzić do domu."

Uba

" Dawaj rysopis tego dziada"

CONNAN

aaaaauuuuuuuuuuuuaaaaaaaaaaaaaauuuuuuuuuuuuuaaauuuuuuuuuuuuuu

byq

hm... co by tu zrobić xD "zbałamucić" :P ( myśle sobie )

123 post xD

JA

Mała ruda dziewczynka o głębokim spojrzeniu i kolorowych szatach powiedziała:"Dziadek... hmm... stary i z długą szatą, kapturem i jakimś patykiem. A co do miejsca zamieszkania to nie mam... Podróżowałam z bratem od miasta do miasta bo nasi rodzice nie żyją, on nas utrzymywał a teraz zginął i nie mam nikogo! <płacz> Mogę iść z wami? Nie zostawiajcie mnie samej..."

Nax

,,Możemy zabrać cię ze sobą. Rano wyruszamy."

Uba

Ide spac

CONNAN

aaaaaaaaaa( miałem straszny sen)śniło mi się jak mała ruda dziewka mnie zjada a jej dziad się na mnie patrzy...... zginiesz!!!!!! już niebawem ahahahahah to ona ............. przestraszony wyjmuje sword i zabijam małą nieznajomą giń nie zjesz mnie a na pewno nie twój dziad!!!!!!!!!!!! bye bye

byq

ide spac

JA

Wszyscy kładli się spać i już zasypiali, lecz wtedy zobaczyli Connana, który się obudził i rzucił na dziewczynkę. Ta nawet nie zdążyła krzyknąć i już leżała martwa. Po chwili Connan usiadł i sam zaczął zastanawiać się co zrobił... Zabił niewinną dziewczynkę, dopiero teraz uświadomił sobie jak ta podróż bardzo go zmieniła. Nie jest z siebie zadowolony a żal przepełnia jego serce. Wszyscy są w szoku postępowania towarzysza. Po jakimś czasie próbują zasnąć, lecz pojawił się u nich lekki lęk i obawa przed ich towarzyszem. Kto wie kto będzie następny... Wszyscy dospaliście jakoś do rana (prócz dziewczynki) Zebraliście się i ciągle jakby w lekkim szoku ruszyliście w dalszą podróż. Szliście prawie cały dzień z małymi odpoczynkami i ujrzeliście wtedy palący się dom wewnątrz lasu...