Unholy Tavern - Rpg Online

Diuk

No powiem Ci że jestem pod wrażeniem... Bez żadnego przygotowania, dałeś sobie śpiewająco z tym radę. Szkopuł polega na tym, że trudno materie przetransformować w energie jak to określiłeś, choć fachowo o niej mówi się strumień, i odwrotnie. powiedziała do Ciebie uśmiechając znów się wesoło. Najpierw musiał byś nauczyć się szybko przemiany materii w strumień. To jest dość proste, ale całkowicie zależy od szybkiej koncentracji. Z czasem nabiera się wprawy...

Spock

- Prowadź więc

Mówię przyglądając się uważnie magowi. Ręce chowam pod łachmany zakładając jedną na drugą tak aby prawa dłoń znajdowała się blisko rękojeści sejmitara (która jest niewidoczna pod łachmanami).

Sinestro

Więc jak mam zacząć

Diuk

Spock: Szliście przez dziedziniec. Mijaliście wiele osób. W trakcie drogi spytał Cię Czemu interesuje Cię przeszłość??

Sinestro: Skup całą swoją uwagę na najbliższej Ci skale i staraj się ją zbadać od środka. Wtedy pomyśl o niej jako materii, którą przenika magia i sama nią jest. To wielki skrót, ale tak będzie ci najłatwiej... powiedziała.

Spock

- Poszukuje człowieka, który zabił moją rodzinę.

Odpowiadam spokojnie, nadal idąc za nim. Po chwili mówię:

- Przepraszam ale mówiłeś, że jak się nazywasz?

Sinestro

Koncentruje całą swoją uwagę na skale.Gdy już cala moja uwaga skupia się na skale.Myślę sobie że jest ona energią.

Sinestro

Skupiłem się,pomyślałem i nic.Może coś podpowiesz?

Diuk

Spock: Och wybacz chyba zapomniałem się przedstawić, nazywam się Hanariel... powiedział podając Ci dłoń w formie powitania. Po czym posmutniał i ciągnął dalej Przykro mi z powodu twojej rodziny i wybacz że to powiem, ale czy zemsta jest tym co ukoi Twoje wnętrze??

Sinestro: Widocznie coś ci się nie udało, ponieważ nic się nie stało.

Spock

- Nie szukam ukojenia tylko śmierci...

Podaje mu rękę i ciągnę dalej

-...ale zabiorę ze sobą tych którzy są odpowiedzialni za śmierć mojej rodziny

Patrzę mu głęboko w oczy nie mrugając.

Sinestro

Nie wiem,coś ze mną jest nie tak,nie umiem taj orbitacji opanować. Mówiąc to rzucam ogniem w tę skałę.

Diuk

(sorry ale mam problemy z forum, nie moge napisać wiadomości...:/ )

Diuk

Spock: Patrzyliście sobie długo w oczy, ale jego spojrzenie wygrało i musiałeś spuścić wzrok. Dostrzegłeś w jego oczach olbrzymie zmęczenie zyciem. Po chwilio milczenia zaczął mówić Czy chciałbyś się nauczyć mojej magii?? Moja magia doskonale pasuje do twojej duszy... Może Ci się przyda.

Sinestro: Dziewczyna trochę wystraszona podeszła do Ciebie i powiedziała Spokojnie... Mnie też nie udało się od razu... gdy była wystarczająco blisko pogłaskała Cię po głowie.

Spock

- Nie ufam tym waszym sztuczkom, jedynym powodem, dla którego tu jestem jest fakt iż trop, którym szedłem od tak wielu dni urywa się w tym mieście. Jedynym sposobem na dopełnienie zemsty jest skorzystanie z usług kogoś kto pokaże mi kto zabił moją rodzinę, a niestety w tej sprawie muszę skorzystać z waszego "czary-mary".

Starałem się powiedzieć to w taki sposób aby zrozumiał iż nie interesuje mnie nic poza zemstą.

Diuk

Rozumiem... Nie ufasz też nikomu poza sobą. No cóż szkoda, myślałem że mogę Ci pomóc jakoś w ten sposób. powiedział i ruszył w dalszą drogę.

Spock

Stoję jeszcze przez chwilę starając się zebrać całą mentalna energię aby zablokować lup przynajmniej wyczuć próby wtargnięcia do mojego umysłu, po czym ruszam dalej za magiem.