Unholy Tavern - Rpg Online

Spock

Casper: To drzewo prosi abym podciągnął cię wyżej i spuścił na ziemię ale nie wydajesz mi sie niebezpieczny.

Odpowiada mężczyzna kierując laskę w dół, liana na której wisisz zaczyna się obniżać. Po chwili mężczyzna dodaje:

Puszczę cię ale jeśli jeszcze raz uczynisz coś podobnego to nie będę tak wyrozumiały i posłucham drzewa.

Gdy już spuścił cię na ziemię to podszedł do drzewa do którego strzelałeś, położył na nim rękę a po chwili zdjął. Po dziurach od twoich strzał nie było śladu.

Casper

Dziękuje za wyrozumiałość powiedziałem po czym zadałem pytanie Wiesz może coś o tych orkach i wszelkich nieumarłych?

Spock

Casper: Wiem wystarczająco dużo. Ale na ciebie już czas. Możesz być pewnym, że nie stanowią oni zagrożenia dla tego lasu.

Teraz będąc bliżej masz szansę przyjrzeć się dziewczyną. Stwierdzasz że gdyby nie kolor skóry i to niecodzienne odzienie :P to powiedziałbyś że to elfki.

Casper

Nie myle się to są driady nie prawdaż ? po czym podnosze nóź z ziemi i chowam go za pas Znacie może takiego człowieka z toporem i machającym nim w każdą strone ?

Spock

Casper:Prosiłem cię abyś opuścił las.

Powiedział stanowczym głosem mężczyzna. Dziewczyny nadal celują do ciebie z łuków.

Casper

A więc dobrze Idę do karczmy

Trip

Potrafi się sam bronić? Nie przed magią. Nie przed magią która zdobędą wampiry i inne istoty magiczne! Dowiedzialem sie ze pod miastem przeplywa żyła geomancyjna splugawionej mocy czarnoksieskiej która z najsłabszego czarownika potrafi uczynić poteżnego nekromante wasze draidy i drzewce was nie obronia.

Spock

Trip: Prawie masz rację. To o czym mówisz ni jest żadną żyłą lecz źródłem magii splotu. I nie przebiega pod fortem lecz znajduje sie dokładnie pod tą polaną na której stoisz. To właśnie dzięki temu źródłu tego lasu nie da się zniszczyć.

Trip

No to to zmienia postać rzeczy. Ale tak to jak wg ciebie mam odbudowac fort bez drewna?

Spock

Trip: A czy to mój problem? Twój fort, twój problem!

Trip

Hehe... Fort zostanie zajęty. Orki zaczną karczować las wtedy wspomnisz moje słowa na dodatek będziesz winny śmierci kilku tysięcy ludzi.

Spock

Nie interesuje mnie los fortu ani jego mieszkańców! A orkowie nigdy nie wejdą do tego lasu ani nie zaczną go karczować.

Wydaje ci się że słowa i wiedza tego mężczyzny nie pasują do jego wyglądu.

Trip

Skąd masz pewność? To nie jest las Loren tylko cholerny gaj. Nie wytne twoich drzew jak mi pomozesz w walce z orkami

Spock

Jedyna pomoc jaka mogę zaoferować to, to że nikt kto spróbuje wejść do lasu nie wyjdzie z niego żywy...lub nieżywy...znaczy w ogóle nie wyjdzie. A jeśli chcesz wiedzieć skąd mam pewność to weź mój topór i spróbuj ściąć drzewo.

Podaje ci swój topór.

Trip

Dobrze. Ja spróbuje czegos innego niż wycianania drzew. podaje wielkoludowi rękę