Unholy Tavern - Rpg Online

Spock

Trip: Za pokój płacisz 5 złotych koron.

Slayer

Pora wstawać...Mówię sam do siebie wstając z łóżka. Zbieram swoje rzeczy i udaję się na dół na obiad. Schodząc po schodach rzucam okiem na salę, w której to doszło do wczorajszych zamieszek. Siadam przy pierwszym wolnym stole, odkładam topór i plecak na bok po czym rozsiadam się w krześle czekając na kelnerkę.

Spock

Slayer: Na sali jest ok 13 osób. Siedzą przy różnych stolikach w grupach 2-3 osobowych. Jedni zajadają sie mięsami inni popijają piwo. Po chwili przychodzi do ciebie młoda dziewczyna.

Witam pana. Co podać?

Slayer

No w końcu sie doczekałem... Kawał porządnego mięcha i duuużo piwa do tego.

Spock

Slayer: A jakie mięso pan sobie życzy? Dziczyzna, wołowina, wieprzowina? I jakie piwo? Jasne czy ciemne?

Slayer

Niech będzie wieprzowina, a piwo ciemne...

Spock

Slayer: To będzie razem 15 koron. Zaraz przyniosę

Dziewczyna odchodzi. po chwili wraca ze sporym kawałkiem dymiącego mięsa i niewielka beczułką. Stawia to przed tobą i czeka na zapłatę.

Slayer

Aż 15 !!! Widzę, że ceny w tej karczmie są wyższe niż w innych gospodach, w których dotychczas bywałem...

Spock

Slayer: Nocleg plus śniadanie. razem 15 koron.

Widzisz że kilka stolików dalej stoi postać w białym płaszczu i z kimś rozmawia.

Spartakus

Że się do was przyłączyłem to nie znaczy że będę cię słuchał jak piesek Khalidzie teraz mi nie przeszkadzaj.Podchodzę do kelnerki i mówię:Dostanę to piwo czy nie do diabła.

Slayer

Aha... Niech wam będzie...EEE "DUCHU" NIE ZAPOMNIJ O NASZYM POJEDYNKU !!! Krzyczę z miejsca.

Spock

Spartakus: Niestety nie dostanie pan piwa.

Odpowiedziała kelnerka.

Najpierw zajmę sie tym krasnoludem a potem tobą! Pamiętaj że z naszej "organizacji" można odejść tylko w jeden sposób.

Mówi do ciebie Khalid

Slayer: Pamiętam krasnoludzie! Zjedz i powiedz mi kiedy będziesz gotów.

Mówi do ciebie postać w płaszczu.

Slayer

Mam imię "duchu", nie traktuj mnie jak jakiegoś bezpańskiego psa... Pozwól, że zjem posiłek wtedy zajmę się Tobą... Czekam na zamówione jedzenie. Jeśli został już podany nie tracę czasu i zabieram się za obiad.

Spartakus

Khalidzie a mi mówiłeś że daję się łatwo sprowokowac a sam chcesz doprowadzic do bójki nie rozumiem cię a kto powiedział że od was odchodzę,Mówię nerwowym tonem.Dawaj mi to piwo kobieto.

Spock

Spartakus: Kobieta przynosi ci kufel pełen...wody!

Nie będziesz pił piwa dopóki nie nauczysz sie dyscypliny! Mam zamiar sie z nim zmierzyć ale nie po to aby go zabić tylko po to aby go sprawdzić. A ty wracaj do Serilli!

Slayer: Jak będziesz mnie szukał to gdzieś tu będę do twojej dyspozycji.

Postać w płaszczu kłania sie w twoja stronę.