Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Solve biegnie i czuje, że jego przeciwnik jest zaraz za nim. Słyszy zdyszany głos: Zatrzymaj się i przyjmij godnie śmierć! Jeszcze trochę i Cię złapie. Już teraz mógłby w Ciebie próbować nożem, lecz biegniesz przez las i jest zbyt duże prawdopodobieństwo, że nie trafi. Horst obraca się i już ledwo widzi uzbrojonych mężczyzn. Bardzo zwolnili, najprawdopodobniej zaraz zaprzestaną pościgu. Pomimo tego, że Horst jest już z dala od niebezpieczeństwa to jest również daleko od swojego towarzysza, którego widzi gdzieś w oddali.

Solve

Staram się przeskoczyć gwaltownie w prawo, zmieniając kierunek ucieczki ... gdzieś muszę znaleźć pomoc ... Gdybym tylko zdążyl ściągnąc kajdanki ...

JA

Próbujesz ściągnąć w biegu kajdanki, lecz nie dajesz rady. Odskakujesz w bok, żeby zyskać trochę na czasie, lecz to na niewiele się zdaje. W pewnym momencie widzisz jak przelatuje koło Ciebie sztylet i wbija się w jakieś drzewo, które już po chwili mijasz. Równo z widokiem lecącego ostrza usłyszałeś: Zatrzymaj się! Następnym razem nie spudłuje!

Horst

zobaczyłem że uzbrojeni znikneli mi z oczu i krzyknąłem do solve
TERAZ

Solve

O co temu baranowi chodzi ? Niby co ja mam teraz robić ? Już umierać ! Jak on śmie do mnie tak mówić !! Nie dam się ... nie w taki sposób ! Zakręcam w lewo za najbliższym drzewem i staram się zwalić go z nóg, podstawiając swoją nogę. Już praktycznie jestem nie żywy ... nie mam najmniejszych szans na przeżycie. Przynajmniej Chrost wyjdzie z tego calo ...Mój przyjaciel, kiedyś uratowal mi życie i teraz poświęce się dla niego. Moja rodzina i tak zapomni o mnie ... nikt nie będzie żalowac chytrego zlodziejaszka, którym się stalem. Do licha ! Nie zginę ze swoim kijem ... gdzie on teraz jest ? Zostawilem go samego, tam w ruinach. Muszę po niego wrócić ! Nie, zapomnij ... już nie żyjesz. Może ktoś go znajdzie i będzie się nim dobrze opiekowac. Albo uratuje komuś życie slużąc za chrust ...

JA

Solve zrobił odskok za drzewo chcąc przewrócić wroga na ziemię. Ten jednak okazał się bardzo zwinny i uniknął twojego ciosu. Podszedł do Ciebie z nożem i przystawił Ci go do gardła mówiąc: Teraz czas umierać... Mówiłem żebyś za mną nie podążał... Horst widzi całą sytuacje i biegnie w stronę swojego towarzysza. Za chwilę będzie na miejscu, lecz czy nie będzie już nie za późno? Przeciwnik widząc nadbiegającego Horsta, chwycił Solva, skrył sie za niego i jedną ręką przystawiał mu ostrze do gardła a drugą chwycił kajdany.

Solve

Zabij go ! Nie zwracaj uwagi na mnie ... Ciekawa sytuacja ... fajny nóż ma ten bandyta ... też chcę taki. Nie potrzebny mi już. Przecież umieram.

Horst

hmm walką nic nie wskóram poderżnie mu gardło co robić...
musze coś wymyślić
dobra robota ten złodziejaszek wreszcie trafi za kratki teraz oddaj mi go w dirnen dostaniesz wynagrodzonyi zbliżam się powoli

JA

Mężczyzna uśmiecha się pod nosem i mówi do Horsta, trzymając ciągle ostrze na szyi Solva: Nie podchodź... Chyba, że chcecie zginąć oboje. Jeśli mi wszystko powiesz to może go nie zabije. Jeśli natomiast coś w twoim postępowaniu mi się nie spodoba to biada wam. Zacznijmy od tego czemu nas śledziliście i co robiliście w ruinach? Przy okazji możecie też powiedzieć kto was tu przysłał?

Horst

To długa historia jestem łowcą nagród pierwszej klasy działam na własną
rękę wiem że jesteście bandytami ale nie obchodziło mnie to daltego ten cały
cyrk nie szukam kłopotu interesuje mnie szybki zarobek czyli coś takiego jak
ten łachmaniarz.
On śledził was nie wiem czemu a ja podażałem jego śladem jedynym pragnieniem jest wrzucić go do lochu i odebrać kasę więc oddaj mi go
bo użyje siły,a jestem dobry w zwalczaniu takich jak ty.

JA

Mężczyzna sprawia pozór osoby na której twoje słowa nie zrobiły większego wrażenia. Trzymając nadal twojego towarzysza mówi: Zatem jeśli to tylko twój cel to zabiję go a następnie rozprawie się z Tobą... Chyba nie wiesz z kim zadarłeś... po czym zaczyna przyciskać ostrze do szyi Solva. Za chwilę najprawdopodobniej poderżnie mu gardło...

Horst

tak się składa że w tym przypadku to działa w obie strony
więc rób co chcesz ale szykuj się na śmierć
już go nie uratuje ale mam zamiar go pomścić
będą musieli mu zdrapywać temu spermociągowi jaja z sufitu!!!!!!!

JA

Przeciwnik ku twojemu zdziwieniu uderza Solva w głowę i ten pada na ziemię. Jest nieprzytomny, lecz żyje. Mężczyzna mówi: Jego zostawię na deser, może jeszcze czegoś się od niego dowiem. Jest ogłuszony i skuty kajdankami więc nic mi nie grozi z jego strony. A teraz zajmę się Tobą bo irytujesz mnie już bardzo! po tych słowach rzucił w Horsta sztyletem. Niestety nie zdążyłeś odskoczyć i dostałeś w lewie ramię. Miałeś jednak szczęście ostrze nie wbiło się głęboko. To jedynie lekka rana. Zacisnąłeś zęby z bólu...

(Horst wpisz w podpisie: lekkie obrażenia na lewe ramię)

Horst

mam tego dość nagle wpadłem straszną złość zanim zdążył żucać we mnie kolejnymi sztyletam wyciągam dwa miecze i rzucam się na zwarcie.

JA

Gdy przeciwnik zauważył, ze nacierasz na niego z mieczami uniknął twojego ataku. Został jednak trochę poraniony. Końce ostrzy zraniły go na tyle by upuścić z niego trochę krwi. Twój wróg wyciągnął szybko swój miecz i kolejny twój atak sparował na swoje ostrze. Po tym jak posługiwał się bronią widać było, ze jest wyszkolony w walce mieczem. W końcu po kilku starciach otrzymujesz lekkie rany na prawą rękę oraz średnie na lewą dłoń. W końcu jednak jakimś trafem udaje Ci się zadać przeciwnikowi śmiertelny cios w gardło. Jesteś bardzo zmęczony po walce i ranny. Powinieneś jak najszybciej udać się do lekarza, gdyż w takim stanie nie pożyjesz zbyt długo. Mimo wszystko jesteś usatysfakcjonowany zwycięstwem...

(dopisz w podpisie lekkie rany na prawą rękę i średnie rany na lewą dłoń)