Unholy Tavern - Rpg Online

Solve

Siadam na lóżku, przez chwilę pozostaję w bezruchu. Sięgam następnie po chleb i mleko. Zjadam pól bochenka chleba i dopijam mleko. Chwilę siedzę nad jedzeniem. Strzepuję okruszki chleba z kolan i wstaję sięgając po plecak. Otwieram drzwi i wychodzę z pokoju zabierając klucz. Dostrzegając karczmarza kladę klucz na ladę i wychodzę na ulice miasta bez slowa.

Groch

Przed wejściem do tawerny zakładam kaptur,po czym wchodzę do tawerny.
Staram się nie zwracać uwagi na siebie,siadam przy jednym ze stołów.Następnie poszukuje człowieka którego cały czas śledziłem.

JA

Siadasz do jednego ze stolików. Bez problemu znajdujesz wolny, gdyż jest jeszcze wczesna godzina i jest mały ruch. Spoglądasz po gościach taverny i dostrzegasz mężczyznę, którego śledzisz. Siedzi przy stoliku razem z dwoma elfami. Wygląda to trochę dziwnie. On - wyglądający na uczonego i spokojnego człowieka razem z dwoma elfami, którzy są co najmniej podejrzani. Gdybyś spotkał ich na ulicy pierwsze co przyszło by Ci na myśl, to że są jakimiś mordercami lub złodziejami. Rozmawiają popijając piwo. Obserwację przerywa Ci barman, który podchodzi do Ciebie i mówi poważnym i donośnym głosem: Co podać?

Groch

Piwo..poproszęGdy barman poda piwo obserwuje tą trójeczkę szczególną uwagę zwracam na maga,ale też próbuję dowiedzieć sie parę rzeczy o elfach na przykład czy wyglądają na bogatych czy pierwszych lepszych drobnych rozrabiaków.

JA

Karczmarz odpowiada: Cztery korony się należą i odchodzi obserwujesz jeszcze chwilę elfom rozmawiających z człowiekiem wyglądającym na maga. Elfy sprawiają pozór dobrze wyszkolonych i nie posiadających uczuć. Ich ostrza zabiły już pewnie wielu... W końcu dostajesz piwo. Karczmarz stawia je przed Tobą i czeka na zapłatę.

Groch

Dziękujeodpowiadam wręczając barmanowi należną zapłatę.
Popijam sobie piwo i czekam na dalsze ich ruchy.

JA

Delektujesz się smakiem piwa i czekasz na dalsze poczynania trójki mężczyzn. W końcu dopijają swoje piwa i wstają od stołu. Skinęli głowami w stronę karczmarza jakby chcieli się pożegnać i wychodzą z karczmy. Najprawdopodobniej znają się z karczmarzem. bo ten uśmiechnął się do nich żegnając ich.

Groch

Kończę piwo i po krótkiej chwili wychodzę z baru.

Ulice miasta

Solve

Wchodzimy do karczmy. Rozglądam się chwile po osobach siedzących, po czym udajemy się do wolnego stolika. Rozsiadam się wygodnie.

JA

Zasiadasz razem z Zihasem do wolnego stolika. W karczmie nie ma jeszcze za wiele osób. Widzisz krasnoluda, kilku niziołków i paru ludzi. Nie wiesz kim są. Jedni wyglądają na zwyczajnych mieszkańców, a inni na awanturników. Pewnie są wśród nich złodzieje tacy jak Ty... Już po chwili stoi przy was karczmarz i pyta się: Co podać? Jakiś trunek? Jadło?

Solve

- Ja dziekuję, nic nie chcę. - Spoglądam na Zichasa. "Chyba ma jakieś szczególne plany z tym miejscem..."

JA

Zihas spogląda na karczmarza i odpowiada: Poproszę piwo dla mnie i mojego przyjaciela i podaje karczmarzowi osiem złotych koron zapłaty. Mężczyzna odchodzi i po chwili wraca z dwoma kuflami piwa, które kładzie przed wami. Zihas uśmiecha się tylko lekko do niego i potem mówi do Ciebie: Potraktuj to piwo jako podziękowanie za sztylet... A teraz musimy kogoś znaleźć. Kogoś kto okaże się pomocny dziś wieczorem...

Solve

- Dziekuję - Po czym upijam spory lyk piwa. Czekam chwile aż spokojnie splynie po gardle.
- Zamierzasz tak po prostu przysiąść się do kogoś i zapytać czy by nie chcial napaść na rabusiów ?

JA

Zihas spogląda na Ciebie i uśmiecha się mówiąc: Jesteś starszy a wydajesz się wiedzieć dużo mniej... Wystarczy znaleźć odpowiednią osobę. rozgląda się chwilę po osobach w karczmie i kontynuuje: Widzisz tego krasnoluda? wskazuje wzrokiem na mężczyznę przy piwie, który ma przy sobie dwa topory i wiele śladów po ranach na cieleOn wygląda na osobę która chętnie zarobiłaby kilka złotych koron... I wydaje się znać na walce... Będzie idealny... popija spory łyk piwa

Solve

- Niestety wychowywalem się z dala od miast ... Zazdroszczę ci że od najmlodszych lat mogleś zdobywać doświadczenie. A poza tym nie mamy pewności co to za presylka podąża tą karawaną ... może nie mieć materialnej wartości a poprostu ważną informację ...