Unholy Tavern - Rpg Online

Anchar

Sir Rupert

- Zniszczcie silniki !!

Cody

po kilkunastu minutach r2 zwraca się do Ciebie.
- Ancharev pyta się, w jakiej ilości są.

Cody

-Nie wiem. Ale byłoby najlepiej gdyby wysłał do niego wszystkie dostępne jednostki. Będę go informował na bieżąco...
Wyprowadzam R2 na zewnątrz i siadam na Ziemi. Staram się ponownie zobaczyć Haa'sa, wsłuchać się w co mówi.

Anchar

Cody

Nie umiesz juz sie tak skupic. Zbyt duzo rzeczy Ci przyszlo za jednym zamachem.
R2 twierdzi, ze nie mozna wyslac wszystkich sil. Musi zostac glowny trzon, w razie jakby byla to pulapka.

Cody

-No w każdym razie ile się da. Przydałyby im się też studnie grawitacyjne, żeby nie było tak jak ostatnio. Ale chyba sami na to wpadną...
W dalszym ciągu próbuję skupić się na Haa'sie, na Rhen Var. Staram się mieć widok na przestrzeń, jednocześnie słysząc co dzieje się na mostku Haas'a...

Anchar

Cody

Robi się ciemno (GM nie przeczytal dwoch ostatnich zdan twego postu ^^).

Cody

I co w związku z tym ? Widzę coś ?

Anchar

Cody

Tak. Wyczuwasz wilki, ktore szybko się zbliżają.

Cody

-R2, na statek.
Staram się wejść na pokład i szybko zamknąć za sobą drzwi. Na wszelki wypadek przygotowuję miecz świetlny.

Anchar

Cody

Nie zdążasz dobiec... eh szkoda.
Przed śluzą stanął czlowiek. Z jego ręki trysnęła zielona klinga.
Półmrok.
<Gm patrzy się jak opętany w jednym kierunku>
Dostrzegłeś jego twarz... to Jedi, który kiedyś Cię uczył sztuki Mocy...
Wokół niego poruszały się niskie, szarawe, czteronożne istoty... wilki ?

Cody

Wstaję i szybko odpalam miecz świetlny. Staram się wyrzucić wilki mocą jak najwyżej.

Anchar

Cody

Wilki niezareagowały...
istoty przeistoczyly się istnie w ludzi...
Momentalnie rozblysly klingi mieczy świetlnych... ok 20. Roznych kolorów.
Cala polana zostala oswietlona mieczami. A ty stoisz jak czub po środku półkola. R2 zglupial i zamarł w ciszy.
Wszyscy się wpatrują w Ciebie i nic nie mówią. Nie odczuwasz od nich chęci do ataku ani obcięcia Ci genitaliów.

Cody

Zmieszany wyłączam miecz świetlny. Wpatruję się w milczeniu w postacie, starając się je rozpoznać.

Anchar

Cody

Rozpoznajesz jedynie mistrza.

Cody

-Co... się dzieje ? Jak to zrobiliście ?

Anchar

Cody

Mistrz uśmiechnął się.
Nadal zadziwiala Cię kanonada wielu swietlistych kolorow na polanie.
- Co ty tu robisz ? - rzekl łagodnie.