Unholy Tavern - Rpg Online

tAcO

-Nie myśl, że nie chce Ci pomóc... poprostu lubie wiedzieć, co robie :P

Spock

Szukam jakiejś przyjaźnie wyglądającej kobiety w wieku około 22-30 lat, najlepiej żeby to był człowiek.

-Ja tak robię od ukończenia akademii. Błąkam się po galaktyce i szukam ludzi którzy potrzebują pomocy.

Casper

- Niech każdy sprawdzi po jednym pomieszczeniu, może znajdziemy jakąś broń albo innych więźniów - mówię w ich strone po czym przeszukuje następne pomieszczenie

Anchar

Gimlos

- Tak... to polityk z partii Tworzenia Tolerancji Rasowej.

Cody

Wkrotce twoj organizm pragnie srodkow na choroby lokomocyjne. Jednak ty nie dajesz za wygraną.
Twoj mysliwiec traci wysokosc i zbliza się do pancerza Haa'sowskiego statku. Tymczasem:
- Aven ! Zniszczylismy glowne pole silowe.
- Uszkodzony powaznie sensor !
- Stracilismy 2 Y-wingi !
- Stracilismy wszystkie Interceptory !
- A-wingi wznawiają ostrzal mostka !
Po chwili widzisz, jak z Krazownika wylatuje kilkanascie wahadlowców w otoczeniu TIE Droid i TIE Interceptor.

Casper

Nikt sie Ciebie nie posluchal. Po chwili wszyscy znikneli z korytarza. Wstrzasy się wzmagaly, po czym zawyla syrena ewakuacyjna.

Casper

Więc kieruję się d wyjścia

Spock

Do MG:
Napisałem wcześniej:

Gimlos

-Ok, jaka jest jego rasa?

Cody

- Y-Wingi, kontynuować ostrzał. Niech pomogą im 2 A-Wingi. Reszta, atakować wahadłowce. Prawdopodobnie w jednym jest Haas (?).
Podlatuję do wrogich pojazdów na bezpieczną odległość. Wystrzeliwuję kilka torped w kierunku prowadzących wahadłowców, tak aby ich wraki uniemożliwiły skok w nadprzestrzeń pozostałym, po czym nurkuję pod nie. Czekam aż mój oddział zacznie walkę z TIE i wzbijam się bezpośrednio pod wahadłowce kolejno je zestrzeliwując.

tAcO

-Ja natomiast polowałem na Sithów do tej pory. Nie umiem inaczej pomagać ludziom...

Anchar

Spock

Myslalem, ze lepiej bedzie, jak Taco odpisze wpierw, ale ok.
Widzisz wychodzącą ze spozywczaka kobiete, mniej wiecej w wieku 25 lat.

Casper

Dochodzicie do szalup. Zolnierze nie zwracają na was uwagi. Macie takze wyjscie do hangaru, jednak wszyscy sa w zbyt wielkiej panice, by tam wejsc.
Katem oka dostrzegasz starą Lambdę w hangarze.

Gimlos

- TO chyba TRandoshanin.

Cody

Nie zapominaj o mocno ograniczonej manewrowosci swego statku. Mimo tego, ze firmowy robot astromech. robi, co w jego mocy, nadal trudno Ci sie steruje.
Uszkadzasz jeden z prowadzących wahadlowcow. Jednak one nie zamierzaja skoczyc w nadprzestrzen. Skrecily w kierunku innego, 'zdrowszego' krazownika i szybko lecą w jego kierunku.
Dostrzegles takze, ze krazownik stara się wybic z szyku i zastosowac dziwny manewr. Jego sąsiedni krazownik nasladuje go.
Jednak reszta statkow ciezszych nadal nawala się z Republikanskimi Silami Gwiezdnymi.
Twoj mysliwiec odbija do przodu, by nie zostac strąconym.
Wahadlowce juz skrecily.
Starasz sie atakowac ponownie i sprawiasz, ze jeden zbacza z toru i leci gdzies w przestrzen. Tak obojetne sobie leci. Troche dymi.

Casper

Więc kieruję się tam (do hangaru)

Cody

-Nie pozwólcie uciec wahadłowcom. Jednego strąciłem, ale trochę oberwałem... Lecę go sprawdzić.
Wystrzeliwuję jeszcze kilka pocisków. Składam skrzydła myśliwca, aby być w stanie swobodnie manewrować i lecę w kierunku wahadłowca który zestrzeliłem. Staram się zobaczyć (przez kabinę) kto jest w środku.

Anchar

Casper

Wszyscy podazyli za toba i wlamali sie do starej Lambdy.
- Ktos umie latac ?

Cody

Nie jestes w stanie zobaczyc, kto leci w srodku (przyciemnione szyby).
- Zestrzelilismy drugiego ! Ale nie starczają nam mysliwce !
- Aven ! Za 3 minuty dolaczy 12 B-wingów.

Casper

- Ja nie potrafie ale możektoś z was ? - mówiac zaczełem szukać w komputerze pokładowym czy istnieje pilot auto.

Cody

-Dociśnijcie do tego czasu wahadłowce, ale nie dajcie sie zabić... Niech kilka B-Wingów przetransportuje ten który zestrzeliłem do naszego krążownika. Umm... Jak idzie Y-Wingom ?