Unholy Tavern - Rpg Online

wemos

To moze dogonmy te gobliny!!! HAhahaHAH... odpowiada fanatycznie krasnal!

Diuk

Czułaś się bardzo zmęczona. Jednak nic szczególnego, z Tobą sie nie stało. Ku ciałom ruszył, Dain, z ciał pozbierał w sumie 12 złotych koron.

Irmelin

Ja nigdzie nie idę - rzekła elfka - jak chcecie możecie sobie iśc, ja zaczekam tu w pieczarze - dodała i uśmiechnęła się lekko

wemos

Ineteligentne... HAHAH... "zostane w pieczarze" ale raczej jak po ciebie przyjda i jak nas nie bedzie to sie nie obronisz... zreszta... ja wole isc niz czekac! NIENAWIDZE CZEKAC! tymbardziej na zielonoskorych! odpowiada jeszcze bardziej fanatycznie krasnal

Irmelin

No dobrze, dobrze pójdę. Ale zaczekajmy jeszcze chwilkę. - powiedziała wpatrując się w korytarz z którego przybyły gobliny.

Diuk

Nic się nie stanie jak trochę ochłoniesz... powiedział weteran, siadając niedaleko Irmelin ...zawsze sądziłem, że krasnoludy, słyną z rozsądku, a ty jesteś tego zaprzeczeniem. Bo tak jest!! krzyknął Dain, wstając Tylko ten tu, przesadza...
Irmelin wpatrując się w korytarz, nie dostrzegła niczego szczególnego, panowała cisza. Aż nagle usłyszeliście bębny bijące, pod ziemią. Jakiś czas potem do pieczary, wpadły orki.

Irmelin

Elfka, mimo zmęczenia zerwała się na równe nogi i złapała za miecz.

Diuk

Ponownie zareagowali inni. W tym samym momencie przez przejście przecisnął się jeden troll. Cisnął kamieniem nad wami i z drugiej strony zawalał przejście. Wasza droga powrotu, została zawalona.

wemos

(CZAS NA CHWALEBNA SMIERC!)

OOOOO... NIE! HAHA! Panie! Panowie... ON JEST MOJ! wybaczcie mi... to jest walka miedzy mna a tym smierdzącym idiotą. Powiedzial podniecony krasnal sciskając mocniej topór i określając typ trolla a także spoglądając na jego broń (jak ma). To będzie piękna śmierć...

Irmelin

Tego już za wiele, ale co tam - mruknęła elfka i zaatakowała najbliższego orka.

Diuk

wemos: Popatrzyłeś na szkaradnego trolla. Wyglądał na typową istotę, tego typu, o ile to tak można określić. Był tak szkaradny, że w swojej brzydocie wydał sie interesujący. Jego bronią była maczuga, pewnie z jakiegoś starego i spróchniałego drzewa, machał nią na wszystkie strony, pokazując swoją siłę. Przez przypadek uderzył w ścianę pieczary za nim i zawalił kolejne przejście.

Irm: Po zawaleniu się przejścia, orki stanęły, jak wryte, bezrozumnie patrząc na trolla. Miałaś możliwość precyzyjnie pchnąć go w w szyję, właściwie bez większego wysiłku, go zabić. W grocie pozostało jeszcze około ośmiu orków. Po śmierci ich pierwszego towarzysza, otrząsnęły się i ruszyły do walki.

wemos

HAHA! Dawaj buźke pod topór! Powiedzial Rudiger i zaszarżował na bezrozumnego trolla. Tuz przy nim - obrót i staram sie podciąć wewnętrzną część kolana (wiesz o co mi chodzi?) uzywajac calej swojej siły

Irmelin

Ech... - westchnęła i zaatakowała kolejnego orka.

Diuk

Wszyscy walczycie ostro i zacięcie. Irm, zaatakowała kolejnego orka, zresztą tak jak wszyscy poza Rudigerem. Ork jednak sparował twój atak. Rudiger, starając się odrąbać nogę trolla, zamachnął się na paskudną istotę. Nie trafił jednak, a troll, odepchnął go nogą, kopiąc, na blisko dwa metry.

wemos

I CO?! MYSLISZ ZE JESTES TWARDY? HA! powiedzial krasnal i wypluł krew z ust... zaszarżował kolejny raz tym razem ciął w brzuszek... (jak duzy ten troll?)