Unholy Tavern - Rpg Online

Spock

Spokojnie synu. Wszystko ci powiem tylko opuść miecz.

Zacząłeś mimowolnie opuszczać broń.

Trip

nie mozna ufac czarnoksieznikom... opuszczam miecz, ale nie chowam Mow wiec.

Spock

Schowaj broń! Jesteś w świętym miejscu!

Twoje ręce same się poruszyły aby schować broń.

Dobrze a teraz co chcesz wiedzieć?

Trip

jakiemu bogu sluzysz? dlaczego chciales zlozyc te ziewczyne w ofierze? odpowiadam zdenerwowwany trzymajac reke na rekojesci

Casper

Wchodzę do świątyni słaby i podpieram się o ściane Czy ktoś może mi pomuc? mówie ze spokojem lecz drga mi głos

Spock

Do świątyni wchodzi ranny elf, Ed rozpoznaje w nim członka straży.

Służę wielkiemu Skalowi! Panu tego co nieuniknione! Śmierci we własnej osobie! A dziewczynę składałem w ofierze bo mój Pan tego ode mnie wymagał!

Odzywa się podniesionym głosem kapłan.

Trip

Skal... Ja jestem sluga Ulryka! I nie bedziesz na mnie podnosic glosu. Nie zabijesz tez tej dziewczyny. odpowiadam takze podniesionym glosem chwytajac ponownie za miecz i odmawiajac w duchu modlitwy do Ulryka (bóg wilków, zimy, bitew i zniszczenia)

Spock

Trip: Masz rację nie zabije tej dziewczyny. Ty to zrobisz!

Kapłan milknie na chwilę po czym mówi:

Podnieś sztylet

Wbrew swojej woli kucasz i podnosisz z ziemi sztylet.

Dobrze. A teraz Wbij sztylet w serce tej dziewczyny!

Twoja dłoń ze sztyletem sięga nad pierś tej dziewczyny....

Casper: Widzisz całą powyższą scenę. Nikt nie zwraca na ciebie uwagi.

Trip

Staram sie wysilic cala moja wole zeby przeciwstawic sie temu szarlatanowi i wykierowac sztylet przeciwko niemu

Spock

Trip: Twoja wola jest silna jednak nie na tyle aby całkowicie przełamać zaklęcie, jednak udało ci się zatrzymać sztylet z zaledwie czubkiem ostrza wbitym w pierś kobiety. Polała się leciutka strużka krwi.

Casper

Sierżancie czemu chcesz zabić tą kobiete krzyczę a pochwili zaczynam mówić do samego siebie Jestem tak osłabiony że mam już omamy! Czy ktoś mi pomoże ?!

Trip

ZABIJ KAPLANA!!!!!!!!!!! wrzeszcze do glupiego kucharza ktory jest elfem i dziwnym (baaardzo) trafem nie zna sie na magii, resztkami sil staram sie odpierac zaklecie

Spock

Trip: W miarę upływu sekund twoja wola słabnie i sztylet zagłębia sie milimetr po milimetrze w ciele dziewczyny. Kapłan wypowiedział parę słów w nieznanym ci języku. Nagły błysk światła oślepił cię na chwilę a gdy odzyskałeś wzrok zobaczyłeś że dziewczyna leżąca na ołtarzu to Margaret.

Zabij mnie proszę. Przebij moje serce.

Usłyszałeś jej głos.

Zanim będzie za późno!

Casper

Biorę sztylet i idę w strone sierżanta

Spock

Casper: Kapłan odwraca sie w twoją i mówi parę słów w nieznanym języku. Błysk światła i w miejscu gdzie stał Ed stoi teraz Ork wbijający sztylet w pierś dziewczyny.