Unholy Tavern - Rpg Online

Groch

Przysłuchuje o czym rozmawiają i tupie sobie nogą.

Grid

Po chwilce zastanowienia odpowiadam Tak jestem chętny podjąć u pana prace. Jestem zainteresowany dzikami

JA

Hagar słyszy, iż mieszkańcy dyskutują ilości strażników na ulicach. Chcą, by do czasu złapania mordercy ilość straży się zwiększyła. Dyskutują też o jakiś festiwalu, który ma odbyć się w niedalekiej przyszłości. Nie słyszysz jednak szczegółów.

Urzędnik odpowiada Gridowi: Dobrze, zatem czym prędzej przynieś mi mięso z trzech dorosłych dzików. Wówczas dostaniesz nagrodę. po czym uśmiecha się lekko jakby był zadowolony, że pozbył się jednego z zadań. Nie jest jednak w pełni usatysfakcjonowany, bo chyba spodziewał się, że podejmiesz się trudniejszego zdania.

Groch

Przepraszam że się wtrącę ale czy mogli byście mi powiedzieć coś o festiwalu

Grid

Przyniosę panu mięso z tych dzików Po krótkiej chwili wychodze z ratusza i udaje się do pobliskiego LASU

JA

Gdy Hagar podszedł dowiedzieć się czegoś więcej od mieszkańców z drzwi do których czekał wyszedł jakiś mężczyzna. Udał się w stronę wyjścia. Jeden z mieszczan odpowiedział: Chcemy zorganizować festiwal z tańcami i zabawami, a przy okazji jeszcze jakiś turniej walk oraz różne inne rzeczy. Właśnie idziemy omówić szczegóły, a tak właściwie to czemu pytasz?

Groch

Gdy usłyszałem coś o festiwalu,bardzo mnie to zaciekawiło.a teraz wybaczcie wygląda na to że teraz moja kolejidę do pokoju z którego ktoś teraz wyszedł.

JA

Wchodzisz i widzisz siedzącego przy stoliku starca, który jest tu chyba urzędnikiem. Spogląda na Ciebie, wzdycha i mówi: Ehh... Nie ma ani chwili spokoju... Co Cię do mnie sprowadza? Kolejny który szuka pracy? wygląda na to, że starzec jest trochę zmęczony ciągłym ruchem i swoją pracą. Patrząc na niego odnosisz wrażenie, iż powinien już dawno siedzieć w domu i patrzeć przez okno. Ma już swoje lata, a jednak ciągle pracuje. Musi posiadać sporą wiedzę...

Groch

Tak.. dokładnie,przychodzę tu w sprawie pracy.Czy masz mi cos do zaoferowania prócz besti i mordercy o tym w całym dirnen słychać.spokojnie czekam na jego odpowiedź.

JA

Starzec spogląda na Ciebie i trochę zdegustowany mówi: Ale czemu nikt nie chce tych zleceń... Jeżeli nikt tego nie wykona to zarówno bestia jak i morderca będą nadal gnębić mieszkańców. No ale jeśli chcesz coś innego to powiedz co Cię interesuje. W czym jesteś dobry?

Groch

No wie pan..trochę tego i tamtego oprócz magi,dokładnie to niema rzeczy w której jestem wyspecjalizowany.

JA

Starzec zaczyna głaskać sie po brodzie, jakby się nad czymś zastanawiał i po chwili namysłu odpowiada: Hmmm... Zatem mogę zlecić Ci odnalezienie dwóch szlachciców... Wszyscy ich szukają, lecz nikt nie potrafi znaleźć. Kolejna rzecz jaką mógłbyś zrobić, to pomóc Jordowi, który prowadzi swój sklep i podobno potrzebuje kilku skór niedźwiedzich. Jest jeszcze pewien elf, który niedawno przyjechał do miasta i potrzebuje ochrony. Póki co to wszystko, co mogę Ci zaoferować. Czy któreś z tych zadań Cię satysfakcjonuje?

Groch

hmm.......Więc pójdę do elfa,gdzie go znajdę??.A.. i jeszcze jedno,czy ktoś widział tego morderce albo wie jak wygląda???

Solve

Podchodzę do strażników.
- Jest ten urzędnik ? Bylem wczoraj i muszę się z nim widzieć.

JA

Hagar kontynuuje swoją rozmowę. Starzec odpowiada Ci: Niestety nie wiemy jak wygląda morderca. Jedyne co wiemy to, że jest dość niski i porusza się w ciemnych szatach. A jeżeli chodzi o osobę do ochrony to czeka w domu rodu Handler. Udaj się tam i powiedz, że Cię przysłałem.

Strażnik spogląda na Solva i odpowiada: Tak tak... Jest urzędnik, lecz ma chyba kogoś u siebie, bo mamy tu dziś spory ruch. Wejdź do środka, pamiętasz drogę... po czym spogląda na Ciebie, jakby był zdumiony, że widzi kolejną osobę, która szuka dziś tego starego urzędnika