Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Idziesz spokojnym i ostrożnym krokiem. Spoglądasz wkoło w poszukiwaniu czegokolwiek. Szukasz roślin, zwierząt, myśliwych... W pewnym momencie dostrzegasz jednak coś na co nie byłeś przygotowany. Zobaczyłeś zakrwawione liście pewnego krzewu, podszedłeś bliżej żeby zobaczyć co kryje ta roślina i ujrzałeś ludzką głowę... Była jakby odgryziona. Należała do mężczyzny o krótkich brązowych włosach i małej brodzie. Patrzysz nerwowo na prawo i lewo, lecz nic więcej podejrzanego już nie widzisz...

Casper

Ignoruje ... albo raczej odchodzę od miejsca w którym były zwłoki i wyciagam bełty i przygotowuje kusze do strzału. Kieruje się dalej w głąb lasu wciąż przyszykowany jestem do niespodzianki ...

JA

Po chwili wędrówki znów dostrzegłeś pokrwawione krzaki. Tym razem jest ich już znacznie więcej. Widzisz też zwłoki dwóch ludzi. Są poszarpane i nie mają niektórych części ciała. Byli to dwaj mężczyźni w skórzanych kurtkach i brązowych szatach, które teraz całe ociekają w krwi. Obok jednego z nich leży jeszcze spory worek. To jedyna rzecz jw pobliżu jaka może zawierać przedmioty, które będą miały jakąkolwiek wartość. Nie widzisz rzadnej broni w pobliżu. Ciągle nie wiesz co spotkało tych nieszczęśników...

Casper

Szykuje się do zaskoczenia i do szybkiej reakcji na atak. Widząc bestie jednie złożyłem krótką modlitwe i odeszłem nie ruszająć żadnego przedmiotu który mógł by do nich należeć. Kieruje się dalej w poszukiwaniu przyczyny oraz innych ciekawych zweirząt czy roślin.

JA

Idziesz jeszcze dalej. W głowie masz ciągle obraz rozszarpanych zwłok. W końcu twoją uwagę odwraca krzyk z głębi lasu. Spoglądasz w tamtym kierunku i widzisz w oddali zarysy trzech osób. Dwie z nich niosą jedną, która stara się wyrwać. Chyba nie jest zadowolona z całej sytuacji. Jesteś jednak zbyt daleko żeby powiedzieć o nich coś więcej.

Casper

Biegne w ich strone truchtem stajac jednynie na bezpiecznych miejscach które nie będą szeleścić. JEdnakże jak już jestem ich bliżej skradam się dalej uważając na gałęzie i inne hałaśliwe przedmioty. Próbuje się dostać jak najbliżej dwójki a raczej trójki osób ale wciąż jestem w ukryciu chodządź między gałęziami.

JA

Starasz się niezauważenie dotrzeć jak najbliżej tych osobników. Doganiasz ich bez większego problemu, gdyż spowalnia ich to, że niosą jakąś osobę. Dostrzegasz, że dwóch mrocznych elfów w długich brązowych szatach niesie jakąś kobietę. Wygląda na zwykłą mieszczankę. Wyrywa się i co jakiś czas krzyczy: POMOCY! Zdaje się, że dwaj mężczyźni uprowadzili ją i niosą w wiadome tylko sobie miejsce. Mają przy sobie miecze, więc są chyba przygotowani na ewentualne użycie siły

JA

Podchodzisz powolnym krokiem do drzwi. Oglądasz się wkoło obawiając się czy gdzieś w pobliżu nie czeka na Ciebie jakieś niebezpieczeństwo. W końcu lekko naciskasz klamkę. Drzwi otwierają się i słyszysz zgrzytanie starych zawiasów. Przed tobą znajdują się schody w podziemia. Jest bardzo ciemno. Na ścianach wiszą pochodnie, jednak nie są zapalone. Nie widzisz końca schodów...

Casper

Lekko zirytowany przejściami cofam się na miejsce w którym zabiłem osobe by następnie odejść w głąb lasu. Chodź w mych myślach jeszcze jest krzyk tamtej kobiety ignoruje go ... przecież nie będe obrońcą tego miasta. . W swej podrózy dalej poszukuje roślin godnych uwagi oraz wszelkich zwierząt. Jednakże nie trace swej czójniści, raczej jest ona większa.

JA

Idziesz po lesie. W głowie ciągle masz sytuację z przed kilku chwil. Zastanawiasz się czy słusznie postąpiłeś, lecz starasz się jak najmniej o tym myśleć. W końcu usłyszałeś skowyt. Spojrzałeś w prawą stronę i zobaczyłeś w głębi lasu jakiegoś całkiem młodego wilka, który wpadł w sidła myśliwego. Nie jest to już dziecko, lecz na starego wilka też nie wygląda. Wypatrujesz kogoś, kto mógł zastawić tą pułapkę, lecz nikogo takiego nie widzisz...

Casper

Zbliżam się do wilka na bezpieczną odległośc a później bardzo powoli podchozę do niego z wyciągniętą ręką gdzie mam troche chleba ... przy okazji przygotowuje się do jego natychmiastowej reakcji ... czyli ataku. gdy jednakże widze że wilk się uspokojił podchodzę bliżej i "częstuje " go jedzeniem a inną ręką próbuje otworzyć sidłą ... bąź używam kija który napewno leży na ziemi.

JA

Zbliżasz się powoli do zwierzęcia. Szczerzy kły na twój widok i wygląda jakby miał Cię zaraz pogryźć. Twoje obycie ze zwierzętami przydało się jednak i sprawiasz, że wilk się trochę uspokoił. Nieufnie spogląda na twój chleb i wygląda na to, że nie zamierza go zjeść. Możesz zaryzykować uwolnienie zwierzęcia, lecz musisz pamiętać, że jego zęby nie są aktualnie niczym zajęte i kto wie jak zareaguje...

Casper

Ryzykuje i zbliżam się do zwierzęcia a jeśli mnie atakuje próbuje włożyć mu w zębiska kij i nie pozwolić mu następny atak - mędzy czasie próbuje go uwolnić. Jeśli jednak nie atakuje ostrożnie i delikatnie uwalniam go z sideł po czym biore szmate i spokojnym oraz ostrożnym ruchem bandażuje jego nogę.

JA

Jesteś nadzwyczaj ostrożny. Wyciągasz łapę wilka z sideł i słyszysz tylko skowyt. Zwierzę szczerzy kły, lecz po chwili widać już ulgę. Robi kilka kroków żeby oddalić się od Ciebie. Ty jednak nie zaprzestajesz pomocy i starasz się zawinąć ranę w szatę. Wilk nieufnie spogląda na Ciebie, lecz w końcu daje się opatrzyć. Po wszystkim kładzie się jakby chciał odpocząć, lecz ciągle nie spuszcza z Ciebie swojego wzroku

Casper

Bardzo ale to bardzo powolnym ruchem delikatnie kłade ręke na ciele wilka i czekam aż się uspokoji by nasępnie spokojnym ruchem głaskać wilka. Ręke pszesuwam po jego grzbiecie.