Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Spoglądasz na strażnika i nie widzisz u niego sakiewki. Spogląda na Ciebie spod hełmu i mówi: Wejdź do środka i porozmawiaj z Xalem. On udzieli Ci dalszych informacji. Jednak muszę z przykrością oznajmić Ci, że jak patrzę na Ciebie to nie wydaje mi się byś podołał temu zadaniu

Solve

Żebyś sie nie przeliczyl - wypowiadam te slowa cicho, mijając strażnika. Szybkim krokiem przekraczam próg i kieruje się do Xala (osoby która wygląda jak by byla ważniejsza od strażnika) po drodze rozglądam się uważnie.

Witaj, chcialbym się dowiedzieć wiecej na temat zaginionych, dwóch szlachciców .... mówię naturalnym tonem glosu.

JA

Wewnątrz widzisz wielu wojowników. Wyglądają na bardzo silnych i doświadczonych w boju. Część je lub pije, inni stoją i opowiadają sobie o przygodach i podróżach. Mężczyzna którego zaczepiasz spogląda na Ciebie i mówi: Chyba musiałeś mnie z kimś pomylić. Jeśli chodzi o szczegóły nowego zadania to musisz porozmawiać z Xalem. Siedzi tam przy stoliku wskazuje na mężczyznę samotnie siedzącego przy stoliku. Przed nim stał kufel piwa a Xal wyglądał na zmartwionego.

Solve

Dziekuję - odpowiadam poirytowany swoją glupotą
Podchodze do wskazanego mi czlowieka, siadam kolo niego.
Przeczytalem ogloszenie, móglbyś udzelić mi kilku informacji o owych szlachcicach ? Wiem że nie wyglądam na dobrze zbudowanego i tak nie jest, ale mimo to chcialbym podjąc się tego zadania... - mówie normalnym glosem, mając nadzieje uslyszeć pozytywną odpowiedz. Wydaje mi się że nastrój Xala nie popsuje wszystkiego

JA

Mężczyzna odwraca swój wzrok od kufla piwa i spogląda na Ciebie i mówi: Zaginęło dwóch szlachciców z Dirnen. Zwali się Mirco i Lusjus, oboje byli elfami. Rada miasta zwróciła sie do nas o poszukanie ich. Zaginęli jakiś tydzień temu bez śladu. Podobno ktoś widział jak wsadzono ich do jakiejś dziwnej karawany. Nie wiem za wiele. Sprawa jest o tyle trudna, że sam musisz sporo popytać. Możesz spróbować w karczmach i w domu rodu von Notluc, bo tam ich widziano w dzień porwania. Podejmiesz się tego? Xal sprawia wrażenie jakby chciał komuś powierzyć to zadanie, a samemu zająć się jakimś innym problemem który go trapi

Solve

Użyje wszystkich swoich sil i postaram się sprowadzić ich calych i zdrowych. Jeżeli jednak ..(...) to przyniosę informacje o nich. - Staram się sprawić wrażenie, że wierze w swoje slowa i postaram się dochować obietnicy. W sumie nie chodzilo mi o jakieś glębsze konflikty, liczylem że będzie to coś lekkiego, latwego dla mnie ... Jednak to może mnie przerosnąć ... raczej przerośnie, ale mimo to spróbuje.
A więc żegnam. Idę zebrać informację potrzebne do zlokalizowania Mirca i Lusjusa. Następnie mogę przyjść i zlożyć ci raport z moich odkryć.

Idę do "Unholy Tavern"

P>S - Umiem w miarę dobrze pisać i czytać ?

Solve

Podchodzę do strażnika.
Przepraszam, gdzie znajdę Xala ? - Przykro mi że nie przynoszę dobrych wieści ... ale chociaż jakiś trop podam. ...

JA

Mężczyzna który stoi przed gildią spogląda na Ciebie i mówi: Witaj, nie przynosisz dobrych wieści, he? No trudno... Chociaż pogoda jest dobra... Xala nie ma. Wyruszył na wyprawę i wróci najprawdopodobniej jutro z rana. A może mam mu coś przekazać? patrzy na Ciebie jakby miał nadzieje, że do czegoś może się przydać... tak jakby chciał przysłużyć się jakoś swojej gildii.

Solve

W sumie to tak ... Nie wiem zbyt wiele na temat tych elfów. Pytal o nich w Unholy Tavern jakiś starszy elf. Mial glębokie powiązania z magią więc odpuścilem ten trop. Dowiedzialem się, że wyruszyli do ruin zamku na pólnoc od Dirnen. Podążylem śladem dwóch bandytów, myślalem że mają coś wspólnego z nimi. Może mają, może nie. Wiem że slyszalem jakieś krzyki z podziemii a później to zostaliśmy z miom towarzyszem zaatakowani. Oberwaliśmy trochę i teraz prowadzimy śledztwo w mieście. Chcialbym żebyś przekazal wszystko Xalowi, jego wola co zrobi z tymi informacjami. No to na tyle ... sprawozdanie pelne i prawdziwe.

JA

Mężczyzna z uwagą wsłuchuje się w każde twoje słowo, tak jakby chciał usłyszeć każdy nawet najmniejszy szczegół. Po wysłuchaniu tego co powiedziałeś chwile się zamyśla i odpowiada: Dobrze, postaram się przekazać wszystko co usłyszałem od Ciebie. A czy mogę Ci jeszcze jakoś pomóc? wydawał się bardzo miły i chętny do wszelkiego rodzaju pomocy. Zastanawiało Cię trochę co taka osoba robiła w gildii wojowników, gdzie najczęściej można spotkać chamskich i małomównych wojów.

Solve

Wydaje mi się, że jeżeli przekażesz to wszystko Xalowi i podejmiecie jakieś dzialanie to możecie uratować im życie. Wtedy pewnie zostaniesz bardziej doceniony i szanowany w gildii. A mialbyś może jakieś zadanie dla mnie ? Bo przydalo by mi się trochę koron... - Mily czlowiek, myślę że przekaze wszystko Xalowi ze szczególami.

JA

Mężczyzna drapie się po głowie i odpowiada: Nie wiem jeszcze za wiele o tutejszych zadaniach, musiałbyś pogadać z Xalem jak wróci. Ale może moglibyśmy się wybrać w te ruiny i zbadać tę sprawę. Xal na pewno doceniłby to i wydaje mi się, że też godnie wynagrodził. Może jeszcze kogoś namówię do tego i moglibyśmy ruszyć jeszcze przed świtem... Co Ty na to? Widać, że mężczyzna jest gotów do wszelkiego rodzaju działania, pytanie tylko czy aby nie jest zbyt porywczy? Z drugiej jednak strony może to i dobrze, przynajmniej nie musisz się obawiać, że jest strachliwy...

Solve

Wlaśnie o to mi chodzilo. - Uśmiecham się po tych slowach.
Tylko trochę wstyd bylo mi o to prosić. Widzę, że jesteś odważnym czlowiekiem godnym szacunku. Może być trochęniebezpiecznie dlatego przydalo by się gdybyś zbiebral trochę ludzi i spotkalibyśmy się przed świtem... może na rynku ? Teraz muszę jednak udać się na spoczynek do karczmy. Jestem skrajnie wyczerpany i glodny - Muszę coś zamówić w karczmie ... dobrze by bylo jak bym też kupil chleb na droge.

JA

Na twarzy mężczyzny pojawił się uśmiech a w oczach było widać emocje i chęć do walki. Odpowiedział: Na prawdę? Idziemy tam? To wspaniale! W końcu będę mógł się do czegoś przydać i wykazać swoimi umiejętnościami! Już nie mogę się doczekać. Za niedługo kończę swoją wartę, pójdę więc się przespać i może uda mi się jeszcze kogoś namówić. Zatem spotkajmy się o świcie na rynku! Do zobaczenia! stał dalej, lecz widać było, że po głowie chodzi mu cały czas wasza wyprawa. Nigdy dotąd nie widziałeś kogoś kto tak by się ucieszył na wieść o wyprawie i walce. Ten człowiek ma w sobie coś niespotykanego...

Solve

To do zobaczenia o świcie ! - Wykrzykuję te slowa odchodząc w stronęrynku.
Heh, ten czlowiek mnie zadziwia... Uśmiecham się sam do siebie na widok jego chęci do dzialania. Muszę iść do Chrosta jeszcze ...

Więc Na rynek.